Informację o powrocie włoskiej kadry nie tyle do Polski co do Wieliczki, potwierdza również Andrzej Nawrocki, dyrektor wielickiego hotelu „Turówka” gdzie włosi mieszkają podczas Euro 2012 i skąd wyruszali na każdy mecz. Włoska kadra nadal się z hotelu nie wymeldowała i wraca do niego nad ranem w poniedziałek. Dzisiaj Wieliczka nie żegnała Włochów, dzisiaj po raz kolejny gorąco im kibicowała. Na pożegnanie przyjdzie jeszcze czas. Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł zapowiada z tej okazji wielką fetę m.in. sztuczne ognie. Co ciekawe dyrektor wielickiej „Turówki” ujawnił również, że najbardziej nie obliczalny na boisku zawodnik, jakim jest Mario Balotelli jest największym śpiochem spośród innych piłkarzy. Ostatnio można było go spotkać w jednym z wielickich lokali, gdzie Mario Balotelli wraz z dwoma ochroniarzami wybrał się zagrać w bilard. Jak relacjonowała jedna mieszkanka ów włoski napastnik to bardzo sympatyczna osoba i chętnie robił on sobie zdjęcia m.in. z najmłodszymi fanami piłki nożnej.
Podobnie jak chociażby przed meczem półfinałowym z Niemcami tak i dzisiaj członkowie "Squadra Azzurra" otrzymali od władz Wieliczki upominek, tym razem była to figurka Skarbnika, który jest dobrym duchem wielickiej kopalni i który to ma przynieść „już naszym, wielickim Włochom” szczęście w meczu finałowym. Wieliczka czeka i trzyma kciuki na powrót Włochów jako Mistrzów Europy w piłce nożnej.