fot. nadesłane przez HenRyk
Sprawa wygląda prosto – wjeżdżamy, parkujemy, kupujemy w pociągu odpowiedni bilet, a gdy wracamy do Wieliczki bilet ten wsuwamy do czytnika przy szlabanie. W teorii nie ma w tym raczej nic skomplikowanego jednak w praktyce sytuacja wygląda trochę inaczej. Gdy szlabany są opuszczone i trzeba je podnieś za pomocą odpowiedniego biletu zaczynają się problemy. Chociażby takie jak te wczoraj. Kolejka do wyjazdu – problem z biletami. Szkoda, że to wszystko nie działa tak jak powinno, bo sam pomysł z pozostawieniem samochodu i przesiadką do pociągu jest trafiony. Dobrym rozwiązaniem byłoby umieszczenie w tym niewielkim budynku przy wyjeździe jakiegoś pracownika obsługi, który byłby w stanie zapanować nad sytuacja i pomóc w takich przypadkach jak te ostatnio. Jeśli nie na stałe to chociażby na jakiś czas.
Zdjęcie i informację otrzymaliśmy od czytelnika - HenRyk
