ul. Dembowskiego / fot. WieliczkaCity.pl
Ul. Dembowskiego jest chyba najbardziej „trudną” dla kierowców w ostatnich miesiącach. Dosłownie, co chwila pojawiają się tam jak grzyby po deszczu kolejne zwężenia i innego rodzaju utrudnienia w ruchu.
Jadąc ową ulicą od Krakowa w kierunku centrum Wieliczki zaczyna się łagodnie od zerwania pasa asfaltu, potem jest coraz gorzej. Skrzyżowanie Dembowskiego – Matejki, trwają tam właśnie prace, ciężki sprzęt i pierwsze „przystanki” kierowców. Dzisiaj wyjątkowo dodatkowa atrakcja - skrzyżowanie zalane. Jeszcze teraz widać efekty tej mokrej roboty. Zaraz za skrzyżowaniem kolejny przystanek, kolejne wykopy – trzeba omijać . Jedziemy dalej… kilkadziesiąt metrów i znów stop, znów ciężki sprzęt i znów trzeba omijać i przepuszczać samochody jadące z przeciwka. Czy to już koniec? Nie… na koniec, żeby nie było zbyt prosto ruch wahadłowy z sygnalizacją świetlną na łuku przy magistracie. I już… udało się przejechaliśmy Dembowskiego. Dzisiaj zwłaszcza tam było wyjątkowo ciekawie…