Kiedyś „Barburka”, dziś zaś „Barbórka” to największe górnicze święto obchodzone we wszystkich polskich kopalniach – od węgla po sól. Tradycyjna Barbórka w Kopalni Soli „Wieliczka” nie mogła się odbyć z powodu utrzymującej się pandemii. Zdrowie i życie są ważniejsze niż zwyczaj, lecz może właśnie dlatego tegoroczna Barbórka, inna niż zwykle, w szczególny sposób podkreśliła wagę górniczego braterstwa, solidarności i odpowiedzialności za drugiego człowieka.
3 grudnia wieliccy górnicy spotkali się na modlitwie w kaplicy św. Kingi jedynie w niewielkim gronie, zachowując wszelkie zasady reżimu sanitarnego. Barbórkową mszę celebrował Metropolita Krakowski Arcybiskup Marek Jędraszewski. Wspólnie z górnikami modlili się m.in. Poseł Rzeczypospolitej Rafał Bochenek, Wojewoda Małopolski Łukasz Kmita, Dyrektor Wyższego Urzędu Górniczego Adam Mirek, Dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego Krzysztof Paraszczuk, Dyrektor Muzeum Żup Krakowskich Jan Godłowski.
- Barbórka to przede wszystkim modlitwa wśród soli, w kaplicy św. Kingi – powiedział Paweł Nowak, Prezes Zarządu Kopalni Soli „Wieliczka” S.A. - To prośby i podziękowania kierowane do naszych Patronek, które od ponad siedmiu wieków otaczają swą opieką Kopalnię Soli „Wieliczka”, jej pracowników i przyjaciół. Cieszę się, że mimo pandemii, możemy dziś wspólnie zwrócić się do Świętej Barbary i Świętej Kingi.
Prezes podziękował górniczej braci za wytrwałą pracę w kończącym się roku, pogratulował tegorocznym odznaczonym. Wyraził również wdzięczność przyjaciołom kopalni, którzy wspierają ją nawet w trudnym czasie pandemii.
Z potrzeby ducha
Człowiek jest pod ziemią tylko gościem. Sięgając po ukryte tam bogactwa, rzucił wyzwanie przyrodzie i musiał zmierzyć się z siłami dalece potężniejszymi niż on sam. Niewyjaśnione zjawiska, nieprzenikniona ciemność… Nic dziwnego, że górnik musiał polegać na drugim górniku, a także mocno wierzył, że Opatrzność widzi go nawet w mroku wnętrza ziemi. Bez tego – bez braterstwa i wiary, nie znalazłby w sobie dość odwagi, by wydobywać sól, węgiel, miedź, srebro, złoto… W takich właśnie okolicznościach wykuwał się górniczy etos, niezwykłe poczucie wspólnoty i szacunek dla tradycji, której pięknym świadectwem jest właśnie Barbórka.
Święta z wieżą i mieczem
Dlaczego patronką górników jest akurat żyjąca na przełomie III i IV w. św. Barbara z Nikomedii? Odpowiedź znajdziemy w jej żywocie – więziona w ciemnej wieży, stracona za wiarę przez własnego ojca (według hagiografów ściął ją mieczem) poznała, czym są lęk i mrok. W średniowieczu należała do czternastu orędowników opiekujących się światem. Odwoływali się do niej ludzie ciężkiej i niebezpiecznej pracy. W XIII lub XIV w. za patronkę obrali sobie Barbarę górnicy – najpierw w Czechach słynących ze srebra z Kutnej Hory, w Polsce zaś w XVII-XVIII w. W połowie XVIII stulecia Barbórkę na ziemiach polskich zaczęto obchodzić 4 grudnia.